Agroturystyka Jota

Absolutnie NIE polecam!!

Przebywałem w tym obiekcie wraz z przyjaciółmi i dziećmi w terminie 15-17/08/2014 i to co zastaliśmy na miejscu to "cyrk na kółkach"!
Ale od początku...
Do pokoi na piętrze prowadzą schody na zewnątrz budynku z drewnianą barierką zbudowaną z delikatnych deseczek. Radzę się o to nie opierać.
Łazienki są w standardzie niższym niż w schroniskach turystycznych. Panuje w nich wszech obecny grzyb. Kabina prysznicowa jest tak dziurawa, że Pani właśicielka już na wstępie ostrzega, że nie wolno "lać" wody po ścianach, a tylko na drzwi kabiny... inaczej woda gdzieś tam spływa na parter i coś tam zalewa. W 1 łazience znajduje się prysznic, kibelek i umywalka na przestrzeni 3m2 a w 2 jest WC i... suszarka na ubrania. Dla odmiany mamy tu do dyspozycji około 6m2... pustej przestrzeni.
Pokoje. Z daleka wyglądają OK ale po minucie przebywania w nich już tak różowo nie jest. Gigantyczna masa niedoróbek w wykańczaniu jest wszędzie. W pokoju 4 osobowym mieliśmy do dyspozycji: wersalkę ("na oko" 30-40 letnią), łóżko złożone z 2 materaców ze zwykłej gąbki - spałem na tym czymś i był to koszmar, łóżko 160cm długości i ostatnie to był jakiś tapczanik 140cm długości. Poza tym w pokoju znajdował się stolik i 4 półki ze sklejki.
Ogólno dostępna kuchnia. Znajduje się w pomieszczeniu w zawalającej się szopie. Owszem wyposażona jest w lodówkę (która ledwo co działa, ale jest), kilka szafek i turystyczną kuchenkę na gaz z butli. Brakuje tam natomiast bieżącej wody!, Wodę do gotowania, zmywania itd czerpie się z węża ogrodowego na zewnątrz opartego o ścianę i patyk (tak, patyk czyli kawałek suchej gałązki). Miejsce do jedzenia znajdujące się pod wiatą, wyposażone jest w stół i ławę ze zbitych jak leci z desek a także 3 rozkładane krzesła w stanie zagrażającym zdrowiu siedzącego.
Miejsce do zabaw dla dzieci to połowa podwórka. Druga jest niedostępna ponieważ... coś. Jak tylko się wkroczy na drugą połówkę Pani właścicielka wypada z domu i natychmiast każe przejść na właściwą. Piaskownica dla dzieci to mała kupka żwiru z łopatką i starą kuchnią zabawką. Dla urozmaicenia obok rosną rośliny z trującymi owocami.
Innych atrakcji/udogodnień nie ma! Jak ktoś lubi to o TV może zapomnieć. Wi-Fi podobno było…
Ostatnia rzecz to Pani właścicielka. Z pozoru miła i sympatyczna Pani ale... . Jej głównym zajęciem w mojej ocenie jest pilnowanie przez okno co robią lokatorzy. O połowie podwórka już wspomniałem a do tego mamy obowiązek oddawania kluczy jak tylko opuszczamy teren. Wodę do mycia Pani włącza wieczorem o której chcemy ale co 30 min przychodzi się pytać kto już się umył i ile osób jeszcze nie. Otwarcie samochodu i zbieranie żeby gdzieś pojechać w ciągu dnia skutkuje tym, że po 15 sekundach Pani już stoi na zewnątrz i wypytuje a gdzie to Państwo jadą i stróżuje tak do wyjazdu żeby tylko nikt nie zabrał ze sobą klucza. I wiele, wiele podobnych i niedorzecznych sytuacji. Na sam koniec Pani kilka razy powtarzała, że jak tylko opróżnimy pokoje to ona musi zrobić odbiór, po którym natychmiast je zamykała i zabrała klucz, chyba po to żeby nikt farby ze ścian nie zabrał.
Reasumując. ABSOLUTNIE NIE POLECAM. Zostaliśmy tam tylko ze względu na to, że był to długi weekend i wszystko w okolicy było zajęte a naszym dzieciom obiecaliśmy „wycieczkę” poza dom. OMIJAJCIE TO MIEJSCE SZEROKIM ŁUKIEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!

opis nie zgodny zr stanem faktycznym, letniak, a nie aneks kuchenny, nie miła atmosfera, kontrola, brak zyczliwości, wyłaczanie swiatła o 22, brak rzetelnych informacji o cenie, trzy rodziny w tym czasie, każda policzona inaczej, zimna woda, ciepła tylko o okreslonej godzinie, i godzina wyznaczona przez własciciela , nie polecam tego miejsca, brak szacunku dla klienta, dzieci źle widziane

opis nie zgodny zr stanem faktycznym, letniak, a nie aneks kuchenny, nie miła atmosfera, kontrola, brak zyczliwości, wyłaczanie swiatła o 22, brak rzetelnych informacji o cenie, trzy rodziny w tym czasie, każda policzona inaczej, zimna woda, ciepła tylko o okreslonej godzinie, i godzina wyznaczona przez własciciela , nie polecam tego miejsca, brak szacunku dla klienta, dzieci źle widziane