Gościniec Wiejski w Kuklach

Szanowni Państwo jeśli zastanawiacie się czy warto przyjechać do Gościńca, to stanowczo odradzam. Począwszy od właściciela, który jest zagorzałym "katolikiem" i wyznawcą Tadeusza Rydzyka. Pan ten jest grubiańskim, niewychowanym oszustem!!!! Po uzgodnieniu telefonicznym stawki 100zł od osoby dorosłej i 50zł za 4 letnie dziecko za śniadanie, obiad i kolację okazało się jednak że doba kosztuje 115 i 60 o czym Pan poinformował nas dopiero po przyjeździe (jechaliśmy 300km). Następnym zaskoczeniem była opłata za parking 10 zł za dobę, pytaliśmy czy można parkować, Pan nawet się nie zająknął że trzeba będzie zapłacić. W recepcji poza nami był tłum oszukanych gości, właściciel wykłócał się z ludźmi, obrażał i poniżał. Jedzenie obrzydliwe, stary chleb, zupa to jakaś woda z przyprawami, kartacze ze starego knura śmierdziały tak że nie dało się tego tknąć... Pokoje brudne, pourywane gniazdka, gwoździe zamiast wieszaków, łazienka zagrzybiała. Personel nieuprzejmy, niepomocny. Przy zwracaniu się o pomoc, bądź z jakimś pytaniem niekulturalne odpowiedzi, wręcz pretensje że przeszkadzamy w pracy!!! Wypożyczyliśmy kajaki po powrocie czekaliśmy z godzinę żeby oddać, za co musieliśmy zapłacić. Pani była bezczelna, twierdziła że była na miejscu cały czas i że chcemy oszukać!!! Byłam świadkiem jak wychowawczyni koloni prosiła o jedzenie dla dzieci, bo brakowało- kucharka bezczelnie powiedziała jej że więcej nie mają i trzeba było dać dzieciom a nie samemu się napychać- przy czym ta Pani nawet nie zdążyła usiąść do stołu. Widziałam taką sytuacje kilkakrotnie. Brak mi słów, na to co tam widziałam i słyszałam. Zapłaciliśmy jak za zborze- za te pieniądze można mieć dobry hotel. To najgorszy mój wyjazd. Podsumowując jeśli szukacie Państwo atrakcji w postaci brudnych pokoi, obrzydliwego jedzenia, właściciela oszusta to koniecznie musicie odwiedzić to miejsce!