Karczma U Wallenroda - Dworek u Pelców

M A S A K R A! Odradzam z całego serca, przyjechałem na wymarzony i dawno oczekiwany wypoczynek z żoną z Gdańska. Nie dajcie się złudzić pięknymi zdjęciami z basenem. W rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej. No, ale zacznijmy od tego , że w recepcji nikogo nie zastaliśmy. Po prawie 40 minutach oczekiwania zjawił się chyba syn właściciela , oznajmiając nam , że niestety pokoju którego zarezerwowaliśmy NIE MA!!! Tak dokładnie nie ma , nie mogliśmy w to uwierzyć urlop,który planowaliśmy od dawna własnie przepadł. Byliśmy oburzeni na pytanie które brzmiało "Mamy rozumieć , że kto pierwszy ten lepszy?" owy człowiek się głupio uśmiechnął proponując nam pokoje od samej ziemi. (przeczytajcie opinie niżej nie wymyślamy, nie jesteśmy pierwszymi poszkodowanymi!) . Oczywiście odmówiliśmy syf okropny,stare dywany ,stare szafy i wilgoć. Potem zaproponował nam dwa domki , które w rzeczywistości wyglądały jak na tym filmiku (nic się nie zmieniło filmik z 2012 r!!) 0:52 https://www.youtube.com/watch?v=exFCqbnuDk4. Na sam koniec zdziwiony Pan ,po tym,że nic nam się nie spodobało zaproponował nam i drugiej parze z dzieckiem(również nie zadowolonym po przybyciu) pobyt w ich hotelu w Rynie. Najwyraźniej upychają ludzi gdzie się tylko da, a jak się nie podoba, to proponują pobyt w swoich innych oddziałach, albo po prostu przykro nam do widzenia... Zwykłe cwaniactwo i chamstwo NIKOMU, nie polecam wyjazdu do "Dworka u Szmelców". Na drugi dzień musiałem z żona wrócić do Gdańska, noc nie przespana - imprezy do świtu. Wszystko wszędzie zarezerwowane ,nic nie mogliśmy zrobić,a przecież chcieliśmy wypocząć na świeżym powietrzu i w ciszy,a nie siedzieć w 4rech ścianach... DZIĘKUJEMY ZA ZMARNOWANY URLOP DWORKU U PELCÓW!

Skąd te pozytywne opinie? Chyba sami Sobie je wystawiliście masakra!

Żadnych plusów.Zepsuty urlop , nadszarpane nerwy i stracone pieniądze, których nam nikt nie zwróci!

Wpiszcie nazwę "Dworek u Pelcow" w google , jest pełno stron gdzie zobaczycie negatywne opinie na temat tego miejsca !

Pobyt grozi utratą zdrowia lub nawet i życia!!!
Zacznę od plusów: dobra lokalizacja – zwiedziliśmy główne miasta Mazur; dobre, domowe jedzenie; miła obsługa w restauracji. Ale to raczej nie zasługa właściciela – pensjonat jest prowadzony przez niego na zupełnej wyje**e, byle zainkasować pieniążki. Rzadko kiedy można kogoś spotkać w recepcji - czy chcesz się zameldować/wymeldować czy o coś dowiedzieć. Podczas tygodniowego pobytu nie można doprosić się o nowy ręcznik, mydło, worek na śmieci czy nawet papier toaletowy. W pokojach pająki pod meblami, odpadająca deska toaletowa, słaby Internet. Same pokoje, jak się komu trafi. Ale raczej chętniej wciska się stare, obleśne pokoje z przemiłym zapewnieniem, że „Damy państwu ładny pokoik”. W restauracji również obrzydliwa toaleta.
UWAGA! Niestety właściciela nie interesuje ludzkie życie. W pokoju odpadający karnisz – mocniej zasłonisz, a wszystko spadnie ci na łeb, bo wszystko montowane bez kołków. Nad sklepem z pamiątkami (należący również do właściciela) odpadający drewniany szyld. Na zwrócenie uwagi, że ktoś może coś się stać pod tym, a na dodatek że szyld skrzypi pod oknem, chamska odpowiedź jakby z pretensją „Ciągle coś, co?”. W czasie tygodnia nie zostało to naprawione. Do tego, w czasie mocnego deszczu po pensjonacie porozstawiane miski, a w pokoju niestety… z dachu leci ciurkiem woda prosto na kontakt ! ! !
Ogólnie: samowolka, totalny brak profesjonalizmu i jakiegokolwiek interesowania się gośćmi i dobra opinią. Najwięcej pracy tu mają panie w restauracji. Dla pocieszenia jedynie, że nocleg w Dworku u Pelców jest chyba jeszcze gorszy : )))

Omijać szerokim łukiem. Beznadziejna atmosfera, wczasowicze traktowani jako zło konieczne. Śniadania na brudnej ceracie, brudnych talerzach i kubkach. Ciągły brak a to wędliny a to wody do herbaty. Dwa razy dziennie spuszczane sa psy i nikt nie może wówczas przebywać na podwórzu. Psy sa agresywne. Uwaga na dzieci! Basen również dla starszych, nie ma płycizny dla dzieciaków, głębokość 1.4 m, woda zimna.Nie ma szans na jazdę konną, brak rowerów. Jest jacuzzi. Woda w łazience ledwo cieknie i jest co najwyżej letnia. Poza tym strasznie śmierdzi. Są korty, raczej słabe, ale na upartego da się na nich grać. Jest instruktor tenisa, który jest ok. Absolutnie trzymać się z daleka. To samo z karczmą u Wallenroda, lepiej iść na przeciwko do młyna.

http://www.youtube.com/watch?v=exFCqbnuDk4

Omijać szerokim łukiem. Beznadziejna atmosfera, wczasowicze traktowani jako zło konieczne. Śniadania na brudnej ceracie, brudnych talerzach i kubkach. Ciągły brak a to wędliny a to wody do herbaty. Dwa razy dziennie spuszczane sa psy i nikt nie może wówczas przebywać na podwórzu. Psy sa agresywne. Uwaga na dzieci! Basen również dla starszych, nie ma płycizny dla dzieciaków, głębokość 1.4 m, woda zimna.Nie ma szans na jazdę konną, brak rowerów. Jest jacuzzi. Woda w łazience ledwo cieknie i jest co najwyżej letnia. Poza tym strasznie śmierdzi. Są korty, raczej słabe, ale na upartego da się na nich grać. Jest instruktor tenisa, który jest ok. Absolutnie trzymać się z daleka. To samo z karczmą u Wallenroda, lepiej iść na przeciwko do młyna.

http://www.youtube.com/watch?v=exFCqbnuDk4