Martin Pensjonat Willa Martin

Nie wiem skąd oceniający przede mną Andrzej wziął cenę ekstra za posiłki- byłem niedawno cena mimo upływu czasu ta sama- 87 zł ale posiłki były w cenie pobytu, więc żadnych szaleństw cenowych nie zauważyłem, porównując np. z Korbielowem. Pokoje czyste, fajne :)Widocznie to kwestia gustu, co? Byłem z dziewczyną więc wygodnie przytula się, gdy jest jedno duże łóżko a nie tapczaniki do zsunięcia. Jedzenie full wypas, treściwe. Zupy z wkładką mięsną, na co moja miła kręciła noskiem, bo ona skłania się ku wege ;)No- to trzeba wcześniej zgłosić. Też podają. Przez tydzień pobytu ani razu nie powtórzyły się zupy ani drugie dania- same dobre smaki kuchni tradycyjnej ale i makarony się zakręciły. Może kucharz się zmienił od tego czasu, nie wiem. Obsługa uprzejma dla każdego, niezależnie od wieku - czy to student czy senior. Na wyjścia w góry miejsce w sam raz.

Pani prowadząca Pensjonat a jednocześnie przygotowująca posiłki zbytnio nie przykładała się do przygotowywania ich! Trzykrotnie na obiadokolacje serwowała zupy z kartonu i drugie danie również gotowce ( hamburgery, niby łosoś w panierce, niby cielęcina w panierce a po przekrojeniu wyglądało jak mortadela- smak i wygląd beznadziejny i taką obiadokolację zafundowano nam w niedzielę!!! Żenada kiedy za dwa posiłki dziennie bierze się 48zł.Dom niezbyt fajny, wymagający odświeżenia i wszech obecny zapach chloru bo basen w budynku.Cena 87zł od osoby na dzień grubo przesadzona osobiście nie polecam.