Ośrodek Rekreacyjno-Wypoczynkowy Julia

Jeżeli chodzi o ośrodek Julia to już na samym wjeździe traktują ciebie jak intruza.Pan parkingowy dzwoni do kogoś i pyta czy na pewno była rezerwacja.Przyjechaliśmy na urodzinowy obiad z rodzinką.Zamiast zamówionych frytek pani podała ziemniaki.Na dodatek tak spalonych de volae to jeszcze nie widziałam po malutkim kęsie sama spalenizna i gorycz.Poproszona kelnerka bez problemu zabrała danie ale już tylko można było zamówić coś innego co ona powiedziała bo nic innego nie było.Przyniosła to samo tylko w innym kształcie .Szkoda tylko , że mięso w środku śmierdziało.Trochę z krępacją rozglądałam się w około zastanawiając się czy może po tym pierwszym incydencie nie jestem zbyt wyczulona i po chwili mój 11 syn spytał ,, mamo czy to mięso dziwnie nie śmierdzi?,,Obok usiadło starsze małżeństwo aż miło było popatrzeć na dziadków bo siadając grzecznie powiedzieli do nas smacznego.Po chwili do ich stolika podeszła kelnerka i podała im totalnie spalone wręcz czarne mięso przypominało to bitki.Zrobiłam wielkie oczy ze zdziwienia że kelnerce nie jest wstyd podawać czegoś takiego.Jednak starsza pani po malutkim kęsie zawołała ją i powiedziała że to jest w ogóle nie jadalne.Upewniło mnie to w przekonaniu że miałam rację.Młoda para przy innym stoliku też otrzymała spalone kotlety.Do tego wszystkiego był kompot ale niestety rozrzedzony wodą.Dodam jeszcze że całość bardzo dużo kosztowała.Po prostu szok.Nikomu nie polecam tam jadać a w szczególności nie robić tam wesela bo goście się potrują.
Jedyną cudowną atrakcją był rejs stateczkiem po zalewie z przesympatycznym panem kapitanem Januszem i jego żoną równie przemiłą.Cudowni ludzie a do tego podali nam pyszną kawę.I umilili nam chwile niemile spędzone w ośrodku Julia, która jest porażką cenową i smakową.

dzisiaj chciałam zobaczyć ośrodek wracając z Pieczysk, ale żeby móc "tego dostąpić" trzeba było zapłacić 17 zł (parking 7 zł oraz po 5 od osoby)- ZA CO JA SIĘ PYTAM - TO ZWYKŁE WYMUSZENIE !!!!!! nigdzie tego nie ma nawet do HILTONA można wejść zobaczyć czy się tam spodoba a Pani w ośrodku JULIA każe sobie płacić . To się nadaje żeby zawiadomić policją o tak złodziejskich praktykach tego ośrodka ośrodka . TYLKO NIE OŚRODEK JULIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

TRAGEDIA TYLKO NIE TAM ZŁODZIEJE I CHAMSTWO

Ośrodek Julia w Samociążku.
Bardzo lubimy pograć w siatkówkę plażową.
Kilka lat temu namówiliśmy właściciela do przygotowania boiska do siatkówki plażowej. Z naszej inicjatywy powstał płot odgradzający lot piłek w stronę jeziora oraz zorganizowaliśmy dostawę odpowiedniego piasku do gry w plażówkę. W ciepłe miesiące roku graliśmy tam nawet kilka razy w tygodniu. Ponieważ ośrodek jednocześnie jest ładnie wykończony reklamowaliśmy go regularnie przez kilka lat, co z pewnością przyczyniło się się do popularyzacji miejsca wśród wielu nowych osób. Płaciliśmy za wejściówki, parking oraz za gastronomię w miejscowym barze. Zawsze dbaliśmy o porządek, byliśmy bradzo lubiani przez letnich mieszkańców "wyspy", na której jest boisko. Z racji trudności technicznej dyscypliny jaką jest siatkówka plażowa boisko prawie przez cały czas bywa niewykorzystane. Ewentualni inni amatorzy gry z reguły wymiękają po ok. 15 minutach.
Niestety właściciel i inne osoby zarzadzające ośrodkiem nigdy nie były zadowolone z naszej obecności, o czym kilkakrotnie dowiadywaliśmy się wprost. Otrzymywaliśmy również bezpodstawne zarzuty dotyczące śmiecenia podczas, gdy bardzo często to my wyrzucaliśmy po innych śmieci z okolicy boiska, aby nasze dzieci miały czystą okolicę do zabawy. Z niewiadomo jakich przyczyn traktowani byliśmy przez te osoby jako klienci drugiej kategorii. Ostatni incydent, kiedy to właściciel pozwolił sobie na nas nakrzyczeć, że zajmujemy boisko bez uzgodnienia, podczas gdy inni też chcą grać (zostało nam 15 minut gry, o czym Ci inni wiedzieli - mieliśmy nawet pożyczyć im linie) przelał czarę goryczy. Nie będziemy więcej przyjeżdżać do takiego miejsca, gdzie nie szanuje sie nas (klentów przecież !). Oprócz tego, że jest tam ładnie liczy się jeszcze to jak traktuje się ludzi. Również plany zorganizowania w tym miejscu imprez firmowych zdecydowanie zostały zakończone.
Po incydencie właściciel wprowadził opłaty za korzystanie z boiska oraz podniósł kwoty za wejściówki. Dodając do tego, że przywiózł (a mógł skonsultować sprawę z nami) ostatnio nieodpowiedni piasek (zbyt spoisty, za dużo frakcji ilastych) spodziewamy się, że boisko do siatkówki plażowej "żyjące" dzięki nam, wkrótce zarośnie trawą ...
Tak więc pozostawiamy Państwu ocenę..