Zarezerwowaliśmy domek z kilkudniowym wyprzedzeniem. Przyjechaliśmy na miejsce (120km) i okazało się, że nie ma dla nas domku, ponieważ ktoś miał przyjechać na dłużej niż my i szanowna gospodyni obiecała mu nasze lokum. Oczywiście nie byliśmy o tym poinformowani.
Właścicielka zaproponowała jako alternatywę obskurny pokój. Oczywiście pojechaliśmy gdzieś indziej, całe szczęście, że to nie był weekend i coś znaleźliśmy.
Z całą pewnością będziemy omijać ośrodek moklik. Szkoda nerwów.
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
noclegi Polańczyk (32) | ~ 11 km | ~ 24 km | ~ 25 min |
noclegi Ustrzyki Dolne (19) | ~ 14 km | ~ 30 km | ~ 33 min |
noclegi Wołkowyja (14) | ~ 10 km | ~ 18 km | ~ 20 min |
noclegi Baligród (6) | ~ 18 km | ~ 32 km | ~ 41 min |
noclegi Czarna Górna (6) | ~ 10 km | ~ 14 km | ~ 15 min |
noclegi Bukowiec (6) | ~ 9 km | ~ 15 km | ~ 15 min |
noclegi Łobozew Górny (3) | ~ 10 km | ~ 41 km | ~ 52 min |
noclegi Zawóz (3) | ~ 7 km | ~ 15 km | ~ 17 min |
noclegi Łobozew Dolny (3) | ~ 12 km | ~ 37 km | ~ 41 min |
noclegi Dźwiniacz Dolny (2) | ~ 18 km | ~ 37 km | ~ 42 min |
noclegi Rabe (1) | ~ 11 km | ~ 19 km | ~ 20 min |
noclegi Bandrów Narodowy (1) | ~ 15 km | ~ 33 km | ~ 39 min |
noclegi Brzegi Górne (1) | ~ 19 km | ~ 43 km | ~ 53 min |
Wiem i raczej nie polecam. Bardzo mili gospodarze, smaczne jedzenie w barze na terenie ośrodka, ale domki z czasów PRL (meble!!! - a mamy rok 2017), nie ma nawet jednej latarni na parkingu, więc łatwo obić samochód. Woda w jeziorze latem wysycha, a w ogóle zatoka jest tak zamulona, że bez wejścia w błoto nie ma co marzyć o sportach wodnych. Można sobie grillować, ale nie ma gdzie zmyć naczyń - najwyżej pod prysznicem. Przy niskim standardzie i cena niska, więc na weekendy najeżdża się wygolonej hołoty, która pije, wrzeszczy i sika gdzie popadnie całą noc, i to nie w swoim domku. Niestety, gospodarze to tolerują, tak jakby im nie zależało na spokoju w ośrodku i dobrym samopoczuciu reszty gości. Tak więc można mieć zmarnowany wypoczynek. Nie podobało mi się też, że szefowa kłamie. Serwuje kurczaka pieczonego z supermarketu, ale mówi, że go "sama dzisiaj dusiła". Ja lubię z supermarketu, ale nie lubię jak ktoś kłamie - bo po co? Mogła nic nie mówić, ja jej nie pytałam, skąd jest kurczak. W sumie raczej nie polecam, jeśli ktoś ceni spokój.