Riviera Krasne Ośrodek Kolonijno-Wypoczynkowy

Ośrodek a raczej jego bardzo przyjacielski właściciel mimo, że (jeszcze przed sezonem przyjął nas z otwartymi ramionami). Doradzamy urlop z czystym sumieniem dla turystów takich jak my :piękny duży teren, agroturystyczny klimat,PRZYRODA - PRZYRODA. Ponadto wygoda użytkowania własnej kuchni, dla wędkarzy jak znalazł szybki dostęp do bogatego łowiska,co najważniejsze zadowoleni i my i nasz pupil czteronogi:-) szaleństwo na łonie natury od rana do wieczora w ogrodzonym- bezpiecznym terenie, nie tylko dla nas ale i i dla niej. Cisza, spokój i piękny widok z ganku domku bezpośrednio na jezioro.
Opinie wystawiamy na 9+ było by 10! ale trochę zimno, co nie jest winą właścicieli a naszego klimatu jak na tą porę roku przystało, przetrwaliśmy z uśmiechem na twarzach, jeśli ktoś tak jak my lubi przed sezonem i po sezonie typowo letnim odpocząć poza metropolią to POLECAMY Z CZYSTYM SUMIENIEM... ps.doradzamy warto zaopatrzyć się we własny np. podgrzewacz, czy przenośną kuchenkę oraz termos a będą to NIEZAPOMNIANE CHWILE spędzone na Polesiu :-) :-)

Ośrodek a raczej jego bardzo przyjacielski właściciel mimo, że (jeszcze przed sezonem przyjął nas z otwartymi ramionami). Doradzamy urlop z czystym sumieniem dla turystów takich jak my :piękny duży teren, agroturystyczny klimat,PRZYRODA - PRZYRODA. Ponadto wygoda użytkowania własnej kuchni, dla wędkarzy jak znalazł szybki dostęp do bogatego łowiska,co najważniejsze zadowoleni i my i nasz pupil czteronogi:-) szaleństwo na łonie natury od rana do wieczora w ogrodzonym- bezpiecznym terenie, nie tylko dla nas ale i i dla niej. Cisza, spokój i piękny widok z ganku domku bezpośrednio na jezioro.
Opinie wystawiamy na 9+ było by 10! ale trochę zimno, co nie jest winą właścicieli a naszego klimatu jak na tą porę roku przystało, przetrwaliśmy z uśmiechem na twarzach, jeśli ktoś tak jak my lubi przed sezonem i po sezonie typowo letnim odpocząć poza metropolią to POLECAMY Z CZYSTYM SUMIENIEM... ps.doradzamy warto zaopatrzyć się we własny np. podgrzewacz, czy przenośną kuchenkę oraz termos a będą to NIEZAPOMNIANE CHWILE spędzone na Polesiu :-) :-)

Polecam wszystkim na krótkie wakacje, uważam ze warunki są godne do mieszkania jest łazienka, aneks kuchenny i wygodne łóżka, to prawda ze smierdzi jeszcze komuną, ale zalezy czego sie oczekuje naprawde polecam obiekt na krotkie wakacje, miła obsługa co nam było potzeba to donosili.Jeziorko piękne, urocze i ciche brak imprez i chamstwa.

jeżeli ktoś chce tu przyjechać to tylko na pole namiotowe.
odradzam te noclegi w pokojach czy apartamencie bo to są kpiny i mozna było tam mieszkac ale 20 lat temu bo od tego czasu nic sie nie zmieniło,nie remontowane nie sprzątane smród brud i ubóstwo właściciel ohydny chamski wszystkiego żałuje i na wszystkim oszczędza jak by mógł to by z pod siebie zjadł.
totalny wczesny gierek smierdzi komuną wszystko popsute połamane poklejone połatane na sztuke o wszystko trzeba sie prosić i z łaską i pretensjami może dostaniemy bo jak to można sie upominać o podstawowe rzeczy jak światło czy ciepła woda.
wszędzie pajęczyny myszy smród w kiblach brak papieru strach usiąść na kibelku z lat 80.
Sam własciciel przyznał ze od 20 lat tak jest i mówie mu że nic pan nie remontujesz nie dbasz przez te lata aby kase umiesz liczyc to zaczął krzyczec unosic sie normalnie zwykły cham i prostak.
Rowerki kajaki tak wszystko poniszczone kamizelki są na chłopa xxxl a gdzie to włożyc na dziecko w razie czego stan agonalny że strach wypływać na jezioro.
brak jakiej kolwiek opieki medycznej gdzie przy takim ośrodku powinna byc całodobowo.jak ten człowiek dostaje pozwolenia,jak sanepid na to pozwala??!!!w apteczce woda utleniona i bandaż po terminie zżółknięty i twierdzi koleżka że więcej nic nie musi mieć normalnie paranoja ośrodek getto i organizuje sie tam kolonie!!!
pytam sie jakim prawem jak jedynymi wczasowiczami są tam myszy i szczury kurz brud syf i smierdzi komuną!!!!!!

Polecam ośrodek osom lubiącym obecność myszy i korników. Dwa dni z rzędu mieliśmy w pokoju owego "gościa". Pierwszy raz mogło się zdarzyć, bo cały dzień drzwi były otwarte na oścież, więc mysz mogła wejść. Jednak drugi raz mysz musiała wcisnąć się pod drzwiami.. Po przegonieniu jej i tak musieliśmy zastawić drzwi szafkami, pozamykać okna żeby znów nic nie weszło. Poza tym nocą można słuchać korników żrących ścianę. Obrzydliwa pościel, brudna narzuta na łóżko.

Na plus: dużo miejsca w pokoju dwuosobowym, w miarę nowy telewizor, czajnik elektryczny, trawa w ośrodku skoszona.
Minus: myszy, korniki, pająki, brud, zaniedbana plaża (pełno petów)