Rybitwa

Cóż można napisać o tym ośrodku. Zapowiadało się dobrze, cena w miarę ok i lokalizacja też. Jednak po przyjeździe okazało się że nawet najlepsza jakość i cena nie zrekompensuje totalnie beznadziejnej obsługi ze strony właścicieli. Zero profesjonalizmu w branży turystyki, brak budowania więzi z klientem, wręcz straszenie i wyrzucanie klienta za drzwi (oczywiście po wcześniejszym zapłaceniu za pobyt). Radzę omijać ten ośrodek, a przede wszystkim właścicieli, szkoda czasu i nerwów, a przecież na urlopie człowiek ma odpoczywać a nie odwrotnie latać i załatwiać sprawy, bo Ci którzy są w pracy (właściciele) mają klienta głęboko w poważaniu, a wręcz robią problemy.

Nie polecam głównie za sprawą właścicieli, którzy są bardzo niekulturalni i psują całą atmosferę tego miejsca. Gdyby nie oni byłby całkiem sympatycznie.

Nie polecam ośrodka! Brak możliwości jakiegokolwiek porozumienia się z właścicielami, którzy zamiast kulturalnie podejść do wczasowiczów od razu podchodzą z wrzaskiem i nie pozwalają dojść do słowa.

nie polecam, właściciel niedorozwinięty emocjonalnie nie idzie z nim porozmawiać(buc) cały czas wzywa policje, stoły i ławki przed domkami połamane można sobie przyjemnie posiedzieć na betonie albo trawie oczywiście jedynie do 22,jeśli ktoś się wybiera radze zabrać ze sobą pościel bo ta która dostaniemy jest niewymieniana chyba od roku, a na sam koniec jeśli poprosicie o paragon zostaniecie wyśmiani, pozdrowienia dla Pani sprzątaczki najmilszej z całej obsługi

Omijajcie szerokim łukiem!!!
Co roku ze znajomymi jeździmy na majówkę w inne miejsce więc mam porównanie. W tym roku niestety wypadło na Ośrodek Wypoczynkowy Rybitwa.
Ośrodek jest na bardzo niskim standardzie, ale cena też nie jest wysoka, więc to jakoś tam się wyrównuje. Niestety właściciele są osobami bardzo konfliktowymi, w ogóle nie potrafią podejść do klienta. Podczas odbierania kluczy i próby rejestracji właścicielka opierdzieliła nas, bo przecież ona już trzecią noc nie śpi i jeżeli będziemy głośno to wezwie policję i cytuję "wyjedziecie stąd ładnym samochodzikiem". Postanowiliśmy się tym nie zrażać i ją olać.
Rozpakowaliśmy się, zrobiliśmy grilla. O 22 ROZKAZANO nam wyłączyć muzykę, której moim zdaniem wcale głośno nie słuchaliśmy. Niestety rozmawiać też chyba nie można, ponieważ została do nas wezwana policja. Pierwszy raz się spotykam z sytuacją, gdy właściciele ośrodka wzywają policję na swoich gości.
Niestety następnego dnia, gdy jedliśmy śniadanie właściciel wpadł do nas z krzykiem oskarżając o zepsucie ławki, która była połamana gdy już przyjechaliśmy. Nasz błąd bo nie zgłosiliśmy od razu. Właściciel niestety nie mając żadnych racjonalnych argumentów próbował nas zakrzyczeć, nie pozwalał dojść do słowa.
Po tym incydencie postanowiliśmy opuścić ośrodek, ponieważ jesteśmy poważnymi ludźmi i nikt nie będzie nas obrażał, jeszcze za nasze pieniądze. Gdy zgłosiłam, iż wyjeżdżamy i chcemy zdać domki, usłyszałam od właściciela „to ja tu decyduję kiedy odbiorę domek” Więc kolejne 30 minut czekaliśmy na łaskawcę.
Niestety nie odzyskaliśmy też pieniędzy za dobę, której tam nie spędziliśmy.
Jestem bardzo zawiedziona, mam nadzieję że nigdy więcej nie trafię na takie miejsce.