Ośrodek Wczasowy Leśna Polana

Ośrodek istne bandżo, to mój pies juz sie lepiej prowadzi niz co ja tam zastalem istny syf, personel to jak z policji krok w krok za wczasowiczami. na łozkach to az strach spac zeby jakiejs zarazy nie dostac . to co tam zastalem to istna nindzownia. tego nie da sie opisac . ze te szopy jeszcze tam stoja i odstraszaja wczasowiczow ,to az sie dziwie...

omijajcie ten osrodek posmiewisko z daleka jebie grzybem w tych pseudo domkach a w rzeczywistosci szopkach z plyty brud itd do tego jeszcze zeby personel byl mily a dajcie spokoj chodza za ludzmi nie pozwalaja korzystac z kuchni kiedy sie chce na 200 osob kuchenka z 4 palnikami syf w prysznicach ,starszy pan tzn własciciel chodzi zly bo wczasowicze nie odkładaja puszek po piwie mu na bok tylko ładuja do wspolnego kosza jak to wczasowicze:0
powaznie omijajcie to miejsce a jak ktos chcee wpasc to tylko złe wspomnienia...

mega syf mega smród i personel poza młodym synem wlasciciela z nikim nie mozna sie dogadac szok omijacie ten osrodek z daleka w domkach smierdzi , moja babcia w takim domku jak tam jest trzyma opał na zime w łazienkach smierdzi grzybem . nie miła osbługa oraz ciagle przesladowanie osob wypoczywajacych

Właśnie wczoraj wróciłem wraz z żoną z ośrodka Leśna Polana w Międzyzdrojach. Po przeczytaniu opinii o ośrodku, postanowiłem dodać swoją. Ośrodek może i z czasów PRL-u, ale na ogólne warunki nikt nie może narzekać. Obsługa ośrodka jest bardzo miła, jeżeli ktoś nie sprawia kłopotów im i innym odpoczywającym. W czasie naszego pobytu wybijano szyby, łamano leżaki, wynoszono pościel. Nie należy się więc dziwić, że kierownictwo staje się wtedy nerwowe i obserwuje. Miło się patrzy jak ze SPA i apartamentowca ludzie patrzą i zazdroszczą atmosfery jaka panuje w ośrodku. Wszyscy mili w stosunku do siebie ( starsi i młodzież ) poza pewnymi wyjątkami. Co do korzystania z kuchni. Nigdy nie trafiłem na kolejkę. Cenę w porównaniu do warunków uważamy za odpowiednią. Jak ktoś chce taniej, proponuję udać się pod sosny i wtedy porównać. Pozdrawiamy cały personel i mamy nadzieję, że do zobaczenia za rok.

Wchodząc do domku przerazilismy się. .pajęczyny na oknach,żaluzje zakurzone, oblepione muchami.Za łóżkiem niespodzianka.Ale co się dziwić jak na tyle domków jest tylko jedna sprzątaczka która sprząta domek w 5 minut.Córka właściciela jest nieprzyjemna.Strach o cokolwiek zapytać czy poprosić. czuliśmy się jak intruzi. Na koniec próbowała nam wmówić, że pęknięte krzesła to nasza wina.Na tyle domków dwie lodóweczki i kuchenka czteropalnikowa z czasów Prl-u to trochę za mało.Za taką cenę naprawdę można znaleźć coś lepszego z milszą obsługą. Dla wielbicieli czasów komunistycznych polecam ośrodek :) Nikt się nawet nie pofatygował żeby powiedzieć nam głupie Zapraszamy ponownie :)To były pierwsze i ostatnie nasze wczasy w tym ośrodku.