Ośrodek Wypoczynkowy "Gryf"

Odwiedziłam w tym ośrodku moich dziadków (dostali przydział do sanatorium w ramach NFZ) i powiem szczerze, że spodziewałam się czegoś innego. Pokoje są co prawda czyste, chociaż niezbyt atrakcyjne, ale za to łazienki pozostawiają dużo do życzenia (kafelki z lat 70tych, które od tamtego czasu nie były wymieniane, na fugach między kafelkami widnieje grzyb, toaleta rozpadająca się). Miałam "przyjemność" jeść obiad w ww. ośrdoku. Jako że jest to ośrodek sanatoryjny to jedzenie powinno być zdrowe, a zamiast tego goście otrzymują smażone panierowane mięso (powinno być gotowane lub przynajmniej z pieca), prawie bez warzyw. Z informacji pracownikow ośrodka wynika, że jedzenie dla gości z zewnątrz jest lepszej jakości niż dla osób, które mają opłacony pobyt przez NFZ - sprawdziłam jedzenie dla gości i powiem szczerze, że jeżeli to była dobra jakość, to nawet nie chcę wiedzieć jaką jakość mają dania dla osób z NFZ :-/