Do raju niestety obiektowi daleko. Pokoje czyste, jednak bardzo glosne, z uwagi na halasy niosace sie z korytarza. Ewidentnie nie nadaje sie na wyjazdy z dziecmi. Obsludze brak profesjonalizmu - klient niewiele tu znaczy. To co ladne na obrazku nie zawsze okazuje sie prawda. Obsluga dolozyla wszelkich staran, aby wypoczynek byl niezapomniany w negatywnym tego slowa znaczeniu.
Radzę unikać tzw. "apartamentów". Nie znajdują się w nowym budynku, jak wynika z ich strony www, ale w 40-letniej nieotynkowanej ruderze obok - takie szare pudełko z płaskim dachem z epoki Gierka. W środku panuje wieczny półmrok, bo jedyne okna od południa zasłania nowa dobudówka. Do tego wszechobecna wilgoć i stęchlizna. Pościel wygladała na przewietrzoną po poprzednich gościach.
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
W „paradise” najbardziej razi brak profesjonalizmu obsługi. Klienta traktuje się tam jak intruza, który cytuje „zaszcza toalety”. Brak możliwości skorzystania z baru przy grupie 26 osobowej. W sobotę był czynny w godzinach od 12.00 do 17.00. Podczas mojego jesiennego pobytu w pokojach było zimno i głośno. Brak ręczników, co przy tej cenie jest bynajmniej dziwne. Apartamenty znajdują się w starym budynku i swoim wystrojem przypominają scenerie z filmów Bareji. Restauracje urządzono na wzór szkolnej stołówki. Miejscu jest brak jakiegokolwiek klimatu i atmosfery. Cena jedzenie, nieadekwatna do jakości i ilości jedzenia. Barszcz czerwony przypominał wywar z octu bez dodatku buraka. Na zaplanowane ognisko przygotowana nam około 8 desek za 20 złotych. Nie polecam !!!! W okolicy jest sporo przytulniejszych pensjonatów z profesjonalną obsługą.