Motel Odyseja

BYŁAM TYLKO GOŚCIEM WCZORAJ NA KOMUNII TO JEST 15.05.2016 ALE TO CO TAM ZOBACZYŁAM TO JAKIEŚ POGORZELISKO A NIE RESTAURACJA,JEDZENIE KOSZMARNE!!!!!!!!!!!!TOALETY TO SĄ CHYBA BARDZIEJ CZYSTE W NOCLEGOWNIACH BRÓD SMRÓD I UBÓSTWO.BARDZO WSPÓŁCZUJĘ MOJEJ PRZYJACIÓŁCE ZAPŁACIŁA CIĘŻKIE PIENIĄDZE JA SIĘ PYTAM ZA CO BO CZEGOŚ PODOBNEGO TO W ŻYCIU NIE WIDZIAŁAM.TAM TRZEBA WEZWAĆ SANEPID I TRZEBA WYKONAĆ DEZYNFEKCJE,DERATYZACJE I DEZYNSEKCJĘ.MAM CICHĄ NADZIEJĘ ŻE KTOŚ W KOŃCU ZROBI PORZĄDEK Z TYM MIEJSCEM I ORDYNARNYM WŁAŚCICIELEM.BYŁAM TYLKO GOŚCIEM ALE PRZEŻYŁAM TRAUME RAZEM Z PRZYJACIÓŁKĄ.LUDZIE JEŚLI IMPREZA TO WSZĘDZIE TYLKO NIE TAM!!!!!!!!!!!!

Wczoraj byłam uczestnikiem jednej z komunii o których jest mowa.Tragedia. Moje zarzuty:
1.Drugie danie podane godzinę po pierwszym ( nie ma się co dziwić jak na sali obsługiwały 4 może 5 osób na 17 komunii, biegając na zewnątrz do sal znajdujących się z innej strony budynku)
2. Porcje wersja mini. Całość polana pomidorową breją.
3 Młoda kapusta przypalona.
4.Herbata przygotowana w termosie zimna, gdyż obsługa zapomniała włączyć termosy, pomijam fakt, że były to siki najgorszego gatunku. Śmiem podejrzewać,że tańszej w sklepie nie było.
4.Brak filiżanek na kawę i herbatę. Obsługa poinformowała , że na terenie znajduje się prawie 400 osób ,a mają ok. 300 filiżanek.
5. Na prośbę o zmianę talerza dowiedzieliśmy się, że jest to nie możliwe, gdyż się zmywają.
6. Na stołach pusto. W mojej części stało 8 połówek jajek sinego koloru, na których była wyciśnięta pasta z tubki- imitacja jaj faszerowanych, i 6 plastrów kaczki.
7." Coś" w galarecie było wysuszone i śmierdziało.
8. Na stołach pusto,a dzieci jadły suchy chleb bo strach było coś im podać.
9.Kolejnego ciepłego posiłku niestety nikt się nie doczekał bo pan, który informował,że barszczyk będzie za pól godziny był pod wpływem alkoholu ( wyraźnie było czuć)i chyba nie dotrwał do podania.
10.HIT! Hamburgery na komunii. kiedy brakło kiełbasy z grilla zaserwowano hamburgery z mięsem z paczki pakowanym na oko po 10 sztuk.A na końcu śmierdzącą białą kiełbasę i szaszłyki ze słoniny.
11. Ciasto kupione gotowe paczkowane pokrojone w mini kawałki ( w lokalu za tak duże pieniądze oczekuję własnej roboty)rozeszło się w moment.Może lepiej, że nie donieśli bo goście z komunii obok dostali z pleśnią.
12.Toaletę spokojnie można nazwać publiczną , gdyż nie posiadała drzwi.
13. A najlepsze na koniec. Właściciel awanturujący się o kasę w trakcie imprezy przy gościach.Zaprezentował najwyższy poziom kultury ( nie zacytuję jego wypowiedzi, gdyż mogą czytać to dzieci). Drogi Panie przecież jeśli wszystko było w porządku jak Pan uważa to nie miał Pan podstaw obawiać się o pieniądze, więc nie rozumiem Pana zdenerwowania. Mam nadzieję, że pieniądze z oszustwa jakiego dokonał Pan na tych biednych ludziach potrzebne są Panu na jakiś ważny cel, bo wtedy tym wszystkim matkom, będzie łatwiej otrzeć łzy, które wylały podczas imprezy z okazji tak ważnego dla nich dnia.
( Zaznaczam,że nie były to łzy wzruszenia).
15. Drodzy rodzice - nie czujcie się winni, najzwyczajniej w świecie zostaliście oszukani, a my goście rozumiemy sytuację!

WŁAŚCICIEL WYRZUCIŁ MOICH GOŚCI Z SALI !!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem jedną z tych osób (o których pisała moja poprzedniczka), która w tym samym czasie miała komunię własnego dziecka.
Impreza 15 maja 2016 r. Do tej uroczystości przygotowania pełną parą trwały ponad pół roku.
Miało być cudownie. Goście zaproszeni, podziękowania dla gości, winiety z nazwiskami na stołach przy talerzykach. Dziecko pełne napięcia oczekiwało na ten jakże ważny w życiu dzień. I było pięknie, nawet cudownie do chwili....wejścia na teren Odyseji.
Właściciel podczas wielu rozmów spinających całą uroczystość na jego sali, gwarantował full wypas. ANIMATOR DLA DZIECI, ORKIESTRA, wiejski stół, napiwki własnej produkcji w postaci najróżniejszych nalewek, itd. Z jego imprezy jak sam mówił „nikt nie wychodzi niezadowolony i głodny”. Miały być półmiski mięs z dziczyzną, innych mięs, przystawki: kilka sałatek, śledziki w różnej postaci, itd, ciasta kawa herbata bez ograniczeń.
DAŁ MI JEDNAK JUŻ COŚ DO MYŚLENIA TELEFON Z TYDZIEŃ PRZED KOMUNIĄ OD WŁAŚCICIELA,
z prośbą bym przywiozła mu pozostałą po odliczeniu zaliczki kwotą do zapłaty. Wydało mi się to dziwne, bo z reguły płaci się po wykonaniu usługi. Ale zawiozłam mu część pieniędzy. Zostawiłam jednak na koniec do rozliczenia niedużą kwotę.
Podczas jakże ważnej dla nas uroczystości - spotkało nas:
1. Oczekiwanie na podanie obiadu trwające jakąś godzinę.
2. Zimna herbata w termosach i chyba wczorajsza kawa.
3. Porcje mięsa na obiad wielkości łyżeczki od zupy polane sosem pomidorowym by nie było czuć smrodu, zgłąbiałe sine ziemniaki i surówka w ilości maleńkiej płaskiej łyżeczki od herbaty. Młoda przypalona kapusta.
4. Z przystawek śledzie chyba sprzed tygodnia (same wychodziły) i jakieś jeszcze trzy półmiski śmierdzącego żarcia w ilości tak ograniczonej, że szkoda gadać. PUSTY STÓŁ !!!
5. Ciasta które się pokazały były spleśniałe (taką informacje otrzymałam od jednej z mam która w tym samym czasie miała komunię swojego dziecka)
6. Miał być wielki grill. Owszem był, kolejka na godzinę stania bo każdy chciał coś zjeść, mięso niedopieczone, szaszłyki surowe, a co najważniejsze mój własny gość dostał CUCHNĄCEGO SZASZŁYKA, którego niestety pokazał pseudo kelnerce a szkoda, bo można było go wziąść do sanepidu
7. Ludzie dostawali UWAGA HAMBURGERY Z GRILLA !!!! SZOK !!!!!
8. Obsługa pseudo kelnerska masakra, trzeba było pilnować swojej filiżanki bo szansa na dostanie kolejnej była żadna.
9. Talerze brudne na stołach nie miał ich kto sprzątnąć.
10. Kieliszków do szampana brak.
11. Animatora dla dzieci oczywiście brak, a za to też płaciliśmy, bo nie było rozgraniczenia w kosztach czy dziecko czy dorosły.
12. Orkiestra była, może z pół godziny, jeden pana z organkami, postał pomarzł i zwinął się w te pędy.
13. Stół wiejski: takiego czegoś nie widzieliście: porzucane plasterki wędliny na stole. Pies by tego chyba nie zjadł.

A teraz najważniejsze:
Byłam jedną z tych wybranych osób, które w ogóle dostały swojego torta. 1 kg w cenie 250 zł. Miał być trzy kg za 250 zł dostałam jakieś małe coś, co nie bardzo wiedziałam jak w ogóle pokroić. Oczywiści torta otrzymałam jak zaczęły mi puszczać nerwy i lekko powiedzmy pogoniłam kelnerów.
INNI RODZICE Z TEGO CO WIEM TORTA MIMO ŻE ZAPŁACILI nie otrzymali.

Podczas uroczystości dochodzili do mnie inni rodzice również dzieci komunijnych i płakali, że nie maja torta a jedzenie dowożą ze sklepów.
Jedna mama miała 63 gości a dziecko nie otrzymało nawet torta. Inne komunie zwinęły się po 2 lub trzech godzinach imprezy. !!!!!!!
Oczywiście WIĘKSZOŚĆ POZOSTAŁYCH RODZICÓW ZAPŁACIŁA 100 % przed imprezą – a żadne z nas nawet nie otrzymało pokwitowania, umowy czy fakrury. Jestem ciekawa co na to urząd skarbowy ?

REZOLUTNY PAN WŁAŚCICIEL dopadał mnie na sali kilka razy i żądał zapłaty. Na wyrażną odmowę z mojej strony uzasadnioną tym, że jeżeli impreza będzie miała taki przebieg jak było uzgodnione to mu zapłace – DOPADŁ DO STOŁU Z MOIMI GOŚĆMI, zaczął krzyczeć, że nie zapłaciłam za imprezę i wszyscy mają się wynosić. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SZOK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Drodzy państwo. Każdy z nas decydując się na imprezę w restauracji liczy na profesjonalizm, perfekcjonizm i doświadczenie ze strony właściciela. To miał być najważniejszy dzień w NASZYM ŻYCIU. Dziecko przyjęło Pana Jezusa do swojego serca. Spotkało nas w tej restauracji WIELKIE ROZCZAROWANIE I OGROMNY WSTYD PRZED GOŚĆMI, którzy chcieli nam towarzyszyć i cieszyć się świętem dziecka. JA Z KOMUNIJNEGO PRZYJĘCIA WYNIOSŁAM OGROM WYPŁAKANYCH ŁEZ i WSTYDU ….
Przestrzegam was przed tym miejscem………………………………………………

pierwszy raz wystawiam komuś opinię w internecie, ale muszę to zrobić aby ostrzec potencjalnych klientów.
Dziś mieliśmy w Odysei komunię dziecka.Cena zawrotna 145 zł od osoby.Można by się spodziewać dużo, szczególnie że właściciel obiecał wiele atrakcji.
Moje zastrzeżenia:
1. zastaliśmy stoł przygotowany na 20 osób z 5 talerzami przystawek, na każdym po 5 porcji śledzika lub innego wynalazku. Wszystko wysuszone, jak się potem okazało pozostałość po wczorajszym weselu
2. obiad koszmarny , zimne jedzenie schabowy polany sosem pomidorowym, wstrętne surówki.
3. obiad dostalo najpierw 8 gości, pozostali musieli czekać jakieć pół godziny.Podobnie bylo z innymi posiłkami.
4. czajnikami z lurami herbatą i kawą brak cukru i filiżanek
5. ciasto z rabarbarem pokryte pleśnią
6. kolejka do grila olbrzymia bo wszyscy głodni, przestój bo obsluga nie wyrabia, my uwędzeni, na koniec dostajemy surowego szaszlyka.Dobrze że byly chamburgery dopieczone to nimi zapchali się goście, chociaż wstyd jak cholera
6.na stołach syf, brakowało obslugi, sami musieliśmy żebrać o talerzyki i je rozkładać.
7. obslugi tak malo że kiedy docierali z tacą sami musieliśmy podawać gościom posiłku
6.umówiliśmy się na uregulowanie 400 zł w dniu komunii, właściciel napadl na nas przy gościach z wrzaskiem że chcemy go oszukać i jeszcze mu nie zapłaciliśmy. Kiedy przedstawiliśmy nasze zastrzezenia wściekł się i zaczął ubliżac.Oberwaliśmy mu 200 zl.
8.Wszystkie rodziny niezadowolone, rodzice wściekli(było 17 komunii), głodni.Jedna mama nie dopłaciła 400 zł z ww powodów to nie dali im tortu za który zapłacili wcześniej
OSTRZEGAM WSZYSTKICH NIE RÓBCIE TAM IMPREZ BROD, SMRÓD I UBUSTWO.MUSIELIŚMY WSTYDZIĆ SIĘ PRZED RODZINAMI

pierwszy raz wystawiam komuś opinię w internecie, ale muszę to zrobić aby ostrzec potencjalnych klientów.
Dziś mieliśmy w Odysei komunię dziecka.Cena zawrotna 145 zł od osoby.Można by się spodziewać dużo, szczególnie że właściciel obiecał wiele atrakcji.
Moje zastrzeżenia:
1. zastaliśmy stoł przygotowany na 20 osób z 5 talerzami przystawek, na każdym po 5 porcji śledzika lub innego wynalazku. Wszystko wysuszone, jak się potem okazało pozostałość po wczorajszym weselu
2. obiad koszmarny , zimne jedzenie schabowy polany sosem pomidorowym, wstrętne surówki.
3. obiad dostalo najpierw 8 gości, pozostali musieli czekać jakieć pół godziny.Podobnie bylo z innymi posiłkami.
4. czajnikami z lurami herbatą i kawą brak cukru i filiżanek
5. ciasto z rabarbarem pokryte pleśnią
6. kolejka do grila olbrzymia bo wszyscy głodni, przestój bo obsluga nie wyrabia, my uwędzeni, na koniec dostajemy surowego szaszlyka.Dobrze że byly chamburgery dopieczone to nimi zapchali się goście, chociaż wstyd jak cholera
6.na stołach syf, brakowało obslugi, sami musieliśmy żebrać o talerzyki i je rozkładać.
7. obslugi tak malo że kiedy docierali z tacą sami musieliśmy podawać gościom posiłku
6.umówiliśmy się na uregulowanie 400 zł w dniu komunii, właściciel napadl na nas przy gościach z wrzaskiem że chcemy go oszukać i jeszcze mu nie zapłaciliśmy. Kiedy przedstawiliśmy nasze zastrzezenia wściekł się i zaczął ubliżac.Oberwaliśmy mu 200 zl.
8.Wszystkie rodziny niezadowolone, rodzice wściekli(było 17 komunii), głodni.Jedna mama nie dopłaciła 400 zł z ww powodów to nie dali im tortu za który zapłacili wcześniej
OSTRZEGAM WSZYSTKICH NIE RÓBCIE TAM IMPREZ BROD, SMRÓD I UBUSTWO.MUSIELIŚMY WSTYDZIĆ SIĘ PRZED RODZINAMI