Szanowna pani Wiesławo Szymańska
Co do szwedzkiego stołu - nieprawda, że tylko w luksusowych Ośrodkach- w innych ośrodkach rehabilitacyjnych takie stoły są i żeby pani widziała jak są zastawione, to by pani nie broniła tego ośrodka. Uważa pani, że osoby z rożnymi schorzeniami - są to osoby niepełnosprawne z orzeczeniami- można karmić codziennie 3 plasterkami sera żółtego i byle jakimi wędlinami, a gdzie był bukiet warzyw sama pani widziała jaki był. Jak przyjechali organizatorzy turnusu legnickiego to trzeba było zobaczyć jak zastawiony był ich stół, a jak ludzi chorych. Osobiście wyczułam alkohol od pana rehabilitanta w godzinach popołudniowych. Jak chciał pić to mógł u siebie w domu a nie chodzić wśród kuracjuszy. Odnośnie grajka to niestety za grajka powinien zapłacić ośrodek, a nie jak pani pisze ludzie chorzy. Pani chyba miała inny pokój, a nie ze starymi śmierdzącymi łóżkami i toaletą.
Jeszcze co do zachowania pani KO na stołówce- w ostatni dzień i nie tylko -to mogła wyjść do ludzi i z kulturą powiedzieć, że jest jej przykro, że ktoś umieścił taką opinią, a nie wydzierać się na ludzi i jeszcze używać wulgarnego słownictwa. Natomiast sprawa dziadka powinna być załatwiona w sposób kulturalny w gabinecie kierownictwa, a nie na oczach wszystkich. W końcu to my jesteśmy klientami a klientów niestety trzeba traktować z kulturą. Kierownik, który wchodzi na stołówkę lub do swoich klientów też powinien z kulturą powiedzieć "Dzień Dobry".
Pani Wiesławo ta opinia ukazała się po to, żeby w końcu zmienić coś w tym ośrodku, żeby osoby które przyjeżdżają tu na rehabilitację i wypoczynek , a są to ludzie chorzy, mogli również miło spędzić czas oraz żeby traktować ich z kulturą i szacunkiem.
Pogoda była beznadziejna. Ale na to miał wpływ tylko Pan Bóg. Obsługa miła i koszty pobytu niezbyt wysokie. Na stołówce panował niesamowity hałas, ale to nie była personelu tylko uczestników turnusu. Ogólnie jestem zadowolona z pobytu.
Napisze krótko pokoje brudne za tapczanami pajeczyny zaplamione materace w takich warunkach była moja mama wstyd pani KO to wielka Kierownik wszedzie mieszala,jak zwróciła jej mama uwage o pokoju w którym spała powuedziała co ja pani poradze ,,,jedynie mama co chwali to wyżywienie dziekuję za to. Władysław
Ja i mój mąż, byliśmy uczestnikami turnusu w ośrodku Natalia, w drugiej połowie czerwca 2015 roku, razem z osobą, która podpisała swoją opinię per "Grażynka" i per "znana" (śmiem twierdzić że jest to jedna i ta sama osoba, która odgrażała się - czego byłam świadkiem - że negatywnych opinii o ośrodku Natalia będzie więcej).
Z przykrością muszę stwierdzić, że opinie owej "Grażynki", czy też "znanej", zasadniczo mijają się z prawdą, a ile owe opinie są warte - niech Państwo ocenią sami, choćby na postawie podpisów złożotych pod nimi: owszem, na turnusie była pani Grażyna, ale pani Grażyna, z całą pewnością nie zamieściła żadnego z tych wpisów...
Zatem osoba, ktora w sposób kłamliwy, złośliwy i arogancki, pomówiła personel ośrodka, jest zwyczajną tchórzliwą intrygantką. Nie miała odwagi zgłosić swoich uwag w bezpośredniej rozmowie, a w internecie użyła imienia innej uczestniczki turnusu...
Zarówno ja, jak i mój małżonek, możemy stwierdzić, że spędziliśmy w ośrodku Natalia, bardzo miłe chwile. Nie było szwedzkiego stołu -co my poczytujemy ośrodkowi na plus - jako że szwedzki stół sprawdza się w warunkach luksusowych ośrodków wczasowych, a nie na turnusach rehabilitacyjnych, gdzie przyjeżdżają osoby ze schorzeniami narządu ruchu, wzroku, czy innymi. Zachodzę w głowę, dlaczego owa "znana pani Grażynka" skorzystała z oferty ośrodka Natalia, a nie z wyjazdu na na greckie wyspy...
Personel ośrodka, z wielkim zaangażowaniem przykładał się do organizowania nam turnusowego pobytu. Każdy dzień był wypełniony nie tylko rehabilitacją, ale i ofertą wspólnego spędzania czasu: wycieczki do Świnoujścia, Kołobrzegu, motylarni, na latarnię morską, do ogrodów ośrodka Sandra, przejazdy bryczką, wieczorki taneczne (z "grajkiem", za którego należało zapłacić, bo tak zadecydowała większość turnusowa).
Nigdy nie zdarzylo mi się wyczuć zapachu alkoholu od rehabilitantów, a korzystałam z rehabilitacji codziennie.
Ponadto byłam świadkiem sytuacji, kiedy jedna z uczestniczek turnusu, nieszczęśliwie złamała rękę i została odnaleziona, do szpitala przez kierownika ośrodka, a po jej powrocie ze szpitala, miała zapewnioną codzienną opiekę medyczną.
Tuż przed samym zakończeniem naszego turnusu, przyjechała do ośrodka pani, która w rozmowie ze mną przyznala, iż przyjeżda do "Natalii" już od dwudziestu lat. I niech to będzie najlepszą rekomendacją tego ośrodka.
W przeciwieństwie do "znanej" "pani Grażynki", ja, wraz z moim małżonkiem, podpisujemy się swoją opinią, pełnym imieniem i nazwiskiem: Wiesława i Janusz Szymańscy.
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
noclegi Pobierowo (101) | ~ 10 km | ~ 13 km | ~ 15 min |
noclegi Rewal (93) | ~ 5 km | ~ 7 km | ~ 8 min |
noclegi Mrzeżyno (46) | ~ 15 km | ~ 28 km | ~ 34 min |
noclegi Pogorzelica (20) | ~ 3 km | ~ 3 km | ~ 4 min |
noclegi Dziwnówek (19) | ~ 19 km | ~ 22 km | ~ 25 min |
noclegi Trzęsacz (14) | ~ 6 km | ~ 8 km | ~ 9 min |
noclegi Pustkowo (14) | ~ 8 km | ~ 10 km | ~ 11 min |
noclegi Łukęcin (8) | ~ 15 km | ~ 18 km | ~ 23 min |
noclegi Śliwin (4) | ~ 4 km | ~ 6 km | ~ 8 min |
noclegi Nowielice (4) | ~ 12 km | ~ 20 km | ~ 24 min |
noclegi Lędzin (4) | ~ 3 km | ~ 4 km | ~ 6 min |
noclegi Wrzosowo (3) | ~ 20 km | ~ 24 km | ~ 27 min |
noclegi Trzebiatów (3) | ~ 13 km | ~ 18 km | ~ 22 min |
noclegi Karcino (2) | ~ 20 km | ~ 38 km | ~ 48 min |
noclegi Rybokarty (1) | ~ 20 km | ~ 34 km | ~ 52 min |
noclegi Radawka (1) | ~ 18 km | ~ 26 km | ~ 31 min |
noclegi Sulikowo (1) | ~ 14 km | ~ 19 km | ~ 24 min |
Nasze uczniowie z Kątów Wrocławskich mówią, że im się bardzo podobało oraz, że w następnym roku też chcą tu przyjechać.Fajne są panie kuchareczki, obsługa, Ania i pani KO.