Złoty Kłos Ośrodek Wczasowo-Sanatoryjny

Jadę do \"Złotego Kłosa\" od 29 marca (21 dni) i jestem pozytywnie nastawiona, mimo wielu negatywnych opinii. Osobiście bardzo chciałabym być sama w pokoju bo w sanatorium nie lubię się dzielić \"kawałkiem podłogi\" z nikim! Dodam swoją opinię gdy wrócę. A teraz - póki co - informuję, że wybieram się do Świnoujścia samochodem (mimo \"seniorskiego\" wieku - myślę, że jestem niezłym kierowcą), a więc gdyby ktoś był chętny się ze mną zabrać (jadę z Koszalina) - zapraszam do kontaktu : rysiaw@op.pl Pozdrawiam i życzę Wszystkim żeby w sercach zagościła WIOSNA, której obecność w przyrodzie już widac na każdym kroku... PS. Na wejściu daję temu Sanatorium trójkę (jako , że wypełnienie tych pól jest wymagane) - zobaczymy jaka dam ocenę po powrocie

w m-cu lutym byliśmy z mężem jesteśmy
bardzo zadowoleni pod każdym względem
nie zgadzam się z opiniami negatywnymi
polecam ten ośrodek i to miasto.

Byliśmy w lutym z mężem w Złotym Kłosie. Jesteśmy bardzo zadowoleni.Pracownicy - mili, uśmiechnięci, życzliwi. Zgłaszone sprawy są załatwiane w na bieżąco. Odnosi się wrażenie życzliwości.Pani Kierownik i Panie w recepcji bardzo sympatyczne. Na stołówce kokosów nie ma ale można sie najeść. Panie kelnerki miłe, podczas posiłków zawsze są na sali, szczególnie sympatyczna jest Pani Blondynka. Polecam pobyt w Złotym Kłosie.

Własnie wrociłam z meżem ze Złotego kłosa,wcale nie było tak żle jak piszą.Mielismy pokój od strony południowej (2 pietro)uwazam,ze od południa są lepsze bo pólnocne od strony ulicy bardziej ponure i samochody..,ogólnie uwazam pobyt za udany.Skromnie ale ok,recepcja- bardzo dobrze,pielegniarki tez z małym wyjątkiem,kelnerki tez miłe szczególnie niewysoka pani.Panie sprzataczki miłe ale nie sprzatają najlepiej.Zabiegi w Rusałce lub Bałtyku bardzo blisko i dosyć dobre .Nam się podobało:)Tańce w Swarożycu najlepsze:)dobre też w energetyku i Rybniczance.Pozdrawiam byłych kuracjuszy i przyszłych

W Złotym Klosie byłem w bardzo nieatrakcyjnym okresie tj. na przełomie listopada i grudnia 2012r.Uważam że sanatorium to nie tylko stan pokoi czy kafelek w łazienkach, ale ludzie z którymi ten okres się spędza. Ja miałem to szczęście że trafiłem na bardzo miłe osoby. Mimo wielu niedociągnięć pobyt w sanatorium uważam bardzo udany .Pozdrawiam Ewę ,Zosie, Danusie i Krzyśka.